czwartek, 22 sierpnia 2013

Afrodział 26.

- To jakie mamy plany na dzisiejszy wieczór?- zapytała Kamila.
- Sam nie wiem.. Pewnie tak jak zawsze u ciotki, będzie grill..- odpowiedział Tomek.
- Może trzeba jechać na jakieś zakupy?
- Alan przywiezie.. Powinien zaraz być.
- To może coś trzeba pomóc twojej ciotce?
- Gdyby chciała, to by powiedziała… Słyszę, że Alan przyjechał.. chodź.
Para zeszła na dół i wyszła na dwór. Na twarzy Kamili pojawiło się zdziwienie.
- Siemano Tomson!- wykrzyknął Alan.
- Witam szanownego pana!- odpowiedział Tomasz.- To jest moja dziewczyna, Kamila.
- Miło mi- powiedział chłopak.
- Mi również- odpowiedziała dziewczyna.
- Co Alanek.. zrobiłeś zakupy?- zapytał Tomek.
- No a jakby było inaczej!
- Dobra.. To dawaj torby, to ci pomożemy.
Wypakowali zakupy z samochodu i zanieśli je do domu.
- Tomuś.. Mogę cię poprosić na słówko?- zapytała Kamila.
- Tak, oczywiście- odpowiedział.
Odeszli na bok.
- Do jasnej cholery.. czemu mi nie powiedziałeś, że to jest Alan Andersz?
- Oj jakoś tak wyszło.. Nie gniewaj się..
- Nie no.. ja się nie gniewam… tylko byłam trochę zdziwiona..
- Dobra.. sprawa załatwiona a teraz chodźmy dowiedzieć się, kto ma jaki przydział obowiązków.
- No to idziemy.
Udali się do kuchni, gdzie była tam ciotka.
- No to tak. Alan i Kamila będą przygotowywać jedzenie. Tomek będzie pilnował grilla. Zaraz przyjedzie reszta i oni też będą mieli przydział obowiązków. Może być?
- Okay, mi tam pasuje- powiedział Tomasz.
Każdy poszedł  wykonać otrzymane polecenia: Alan z Kamilą poszli do kuchni, a Tomasz poszedł na dwór rozpalić grilla.
- Jak wam się układa z Tomsonem?- zapytał Alan.
- Jest super. Bardzo dobrze się dogadujemy i w ogóle..
- No to super. Cieszę się, że Tomaszek znalazł sobie odpowiednią dziewczynę.. Bo przez swoje poprzednie to tylko.. A nie ważne..
- Jak już zacząłeś to dokończ..
- No.. tylko stracił przez nie czas.. i jak one go rzucały to lądował w szpitalu.. bo się tak napił.. że aż szkoda gadać..
- Na serio?
- Tak.. i proszę cię.. nie rób żadnych głupot.. które mogłyby go zranić.. To jest mój najlepszy kumpel.. i nie chcę, żeby znowu cierpiał przez laskę.
- Postaram się, żeby do takiej sytuacji nie doszło..
- No.. ja trzymam kciuki za was.. żeby wam się układało.. naprawdę.. pasujecie do siebie.
- Wiesz.. jak patrzę na ciebie to mi się coś przypomina..
- Co ci się przypomina?
- Byłam kiedyś z moją koleżanką, Eweliną w Got to Dance na widowni.. no i poszłyśmy do ciebie po autograf.. no i taka jedna dziewczyna popchnęła Ewelinę na ciebie.. Haha… Pamiętasz to?
- Yy.. Poczekaj… Aaa.. tak… pamiętam to.. Haha.. to było dobre.. Haha.. I pamiętam, że jeszcze tego dnia na przerwie.. spodnie mi spadły..
- Haha… Ja też to pamiętam.. Miałyśmy wtedy niezły ubaw..
- No wiesz.. każdemu może się zdarzyć..
- A nie wiem czy wiesz.. ale ta Ewelina to jest dziewczyna Barona?
- Wow.. No to kolejny zakochaniec… Mam szalony pomysł..
- Jaki?
- Zróbmy sobie sweet foty.. tak dla jaj..
- Haha… rzeczywiście szalony.. no to dawaj..
Alan z Kamilą zrobili sobie kilka fotek smartfonem chłopaka. Do kuchni wszedł Tomson.
- Yy… To ja wam nie będę przeszkadzał.. bo widzę, że się dobrze bawicie..- powiedział Tomasz i wyszedł.
- Ale Tomek..- krzyknęła Kamila i wybiegła za nim.
- Po co za mną idziesz? Skoro tam się dobrze bawiłaś..
- O co ci w ogóle chodzi? Że sobie z Alanem kilka zdjęć zrobiłam?
- Tak!
- Zazdrosny jesteś?
- Żebyś wiedziała, że tak!
- Ojej.. jakbyś naprawdę miał być o co zazdrosny..
- No idź tam do niego.. Co tu będziesz ze mną robić..
- Weź już przestań.. Gadasz głupoty..
Kamila postanowiła, że wróci do kuchni i pomoże Alanowi w dalszych przygotowaniach do grilla.
---------------------------------------------------------------------------------------------
C.D.N.
Sorry za tak długą nieobecność, ale byłam nad morzem xD. Było zajebiście. Byłam w Elblągu- w rodzinnym mieście Tomsona *.* ;D . No i w ogóle było fajnie xD .

3 komentarze:

  1. Rozdział jak zawsze cudowny !!!!!!!!!!!!!!
    Czekam na kolejny !!!
    Dodaj go szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny, czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń