czwartek, 19 września 2013

Afrodział 32.

Był to były chłopak Eweliny, z którym dziewczyna dawno zerwała kontakty i nie chciała go nigdy więcej widywać. Kuba był już trochę napity i zaczął przystawiać się do Eweliny.
- Mrr.. jakie seksi dupeczki..  - powiedział Kuba.
- Yy.. Czego chcesz.. Miałeś przecież mi się nie pokazywać na oczy!- wykrzyczała Ewelina.
- No nie denerwuj się kochanie.. Jeśli chcecie.. to.. możemy pójść do mnie.. i się troszeczkę.. zabawić..
Dziewczyny nie mogły sobie z nim poradzić, a ochrona nie zwracała na to uwagi. Na szczęście za chwilę  przyszedł spóźniony Igor i odepchnął Kubę od dziewczyn.
- Eee… ty.. Stary.. Co ty za jeden? I co ty robisz?- wybełkotał Kuba.
- Odczep się od nich!- powiedział zdenerwowany Igor.
- Yyy.. a co.. że niby któraś z nich.. to twoja laska… co..?
- No może.. ale tobie raczej nic do tego..
- No raczej jednak coś mi do tego..
Kuba rzucił się na Igora i zaczęli się bić.  Dziewczyny zamiast rozdzielić chłopaków zaczęły dopingować Igora. W końcu wkroczyła ochrona i rozdzieliła bijących się facetów. Kubę wywalili z klubu, a Igor z dziewczynami mogli tam dalej zostać.
- Wielkie dzięki.. Ale może zmienimy klub..- zaproponowała Ewelina.
- Jestem za!- poparła ją Kamila.
- To może pójdziemy do tego klubu, w którym się ostatnio bawiliśmy- powiedział Igor.
- Chodźmy!- odpowiedziały dziewczyny.
Wyszli z klubu i ruszyli w stronę drugiego. Za kilkanaście minut byli na miejscu. Usiedli przy stoliku. Zaczęli pić i rozmawiać. Ewelina poszła z Igorem na parkiet. Kamila postanowiła, że zadzwoni do Łoza.
- Yy.. Hej.. yy.. Wo.. Wojtek robisz coś ważnego?- zapytała upita Kamila.
- Yy.. No hej... Nic ważnego nie robię, a co?- odpowiedział Wozzo.
- Bo może.. yy.. wpadniesz na imprezę? Yy.. Tu gdzie ostatnio..
- Hmm... W sumie to czemu nie.. Za piętnaście minut przyjdę.
- Okay.. To czekam.
Kamila dołączyła do przyjaciół na parkiecie. Za około dziesięć minut przyszedł Łozo i od razu doskoczył do baru, by dorównać stanom zdrowia znajomych. Kamila zobaczyła go i podeszła. Zaczęli rozmawiać, ale było zbyt głośno. Postanowili, że wyjdą na zewnątrz. Poszli do parku, który znajdował się naprzeciwko klubu. Siedli na ławce i dalej rozmawiali.
*W tym samym czasie.
Ktoś zmienił piosenkę na romantyczną. Ewelina z Igorem zaczęli tańczyć. Po chwili stanęli i zaczęli całować się na środku sali nie patrząc na innych ludzi.
***
Kamila i Wojtek rozmawiali cały czas. Po chwili Łozo przysunął się do dziewczyny i zaczął ją całować. Dziewczyna odwzajemniła ruch Wojtka.
- Fajnie całujesz..- powiedział Wozz.
- Ty też- odpowiedziała Kamila.
- Yy.. Kamila.. Czy to nie Tomson i Baron wchodzą do klubu?
- Yy.. Że co?! Gdzie?!
- No tak.. Już weszli…
- Ty tu zostań a ja pójdę sprawdzić.. bo tam została Ewelina i Igor.. i wiesz.. nie wiadomo co oni tam robią...
- Dobra..
Kamila poszła w stronę klubu. Wojtek jej nie posłuchał i poszedł za nią. Od wejścia było już słychać kłótnie i dźwięk tłuczonego szkła. Kamila weszła i zobaczyła kłócących się Ewelinę, Alka i Igora. Za chwilę dostrzegła Tomsona.
- Yy.. No hej Tomuś.. A co tu się dzieje?- zapytała Kamila.
- I ty się pytasz co się dzieje?! Miałyście być na urodzinach.. a nie po klubach z facetami się włóczyć!!- odpowiedział zdenerwowany.
- Ale ja przyszłam po Ewelinę..- tłumaczyła się Kamila.
- Dobra.. Weź już skończ.. Nie chce mi się tego słuchać… Myślisz, że ja w te bajeczki uwierzę?!
***
- Co ty tu kurwa odpierdalasz?!- wykrzyczał zdenerwowany Baron.
- Yy.. No nic.. tańczę tylko...- odpowiedziała Ewelina.
- Ty to nazywasz tańcem ?! Jak byśmy później przyszli to pewnie byście już gdzieś w hotelu byli..!
- Noo bez przesady!- dodał Igor.
- Ty to się nie odzywaj! A tak w ogóle.. to wyjdź!- krzyknął Baron.- Jak bez przesady?! Chyba widziałem co robiliście!
Tomson zobaczył Łoza.
- No nie no.. Baron.. Patrz.. jeszcze on..- powiedział niezadowolony Tomasz.
- Ale że co ja? Ja.. dopiero przyszedłem- wybełkotał Wojtek.
- I co.. Mam ci uwierzyć, że nie bawiłeś się z nimi?
- No nie.. Mówię, że przyszedłem dopiero!
- Yhym.. Alek.. chodźmy, niech się bawią dalej...
Baron i Tomson wyszli z klubu. Igor, Łozo i dziewczyny też to zrobili, ponieważ czuli na sobie wzrok całego klubu. Ewelina z Kamilą postanowiły, że pójdą do chłopaków. Przeproszą ich i wszystko im wytłumaczą. Chłopaki przenieśli imprezę do Igora. Dziewczyny po upływie kilku  minut doszły pod dom Tomsona. Świeciło się światło, więc domyśliły się, że Baron też tam jest. Weszły na plac i udały się w kierunku drzwi.
- Yy.. Kamila masz klucze?- zapytała Ewelina.
- No kurna.. dopiero teraz mi o tym przypominasz?- odpowiedziała.
- Może otwarte..
Dziewczyny sprawdziły, ale niestety było zamknięte. Dziewczyny pukały, dzwoniły cały czas, ale i tak im nikt nie otworzył.
- Nie chcemy z wami rozmawiać! Wracajcie sobie na imprezę! Było najpierw pomyśleć zanim coś zrobiłyście!- dziewczyny usłyszały zza drzwi głos Alka.
Stwierdziły, że nic tu po nich i ruszyły do Igora na dalszy ciąg imprezy. Gdy dotarły na miejsce usiadły na kanapie i zaczęły pić, aby zapomnieć o tym co dziś zrobiły. Za chwilę chłopaki wyciągnęli je na środek salonu. Zabawa trwała do  około 2:00 w nocy.
- Ej.. bo jest problem.. Mam tylko dwa łóżka- zapowiedział Igor.
- Nie ma problemu.. Będę spać z Eweliną na jednym- powiedziała Kamila.
- Yy.. no chyba raczej jest problem.. Bo ja nie będę z nim spać- oznajmił Wojtek.
- No ja z nim też- poparł Wojciecha Igor.
- No to mamy problem..- powiedziała Kamila.
- Wiem!- krzyknęła Ewelina.- Zrobimy losowanie kto z kim śpi. Co wy na to?
- No w sumie to okay.. Co nam szkodzi..- powiedział Igor.
Zrobili karteczki. Na każdej napisali imię wszystkich uczestników imprezy.
- No to.. kto zaczyna losować?- zapytała Ewelina.
- Może gospodarz imprezy?- zaproponował Łozo.
- Spoko.. Ja mam szczęście w losach..- odparł Igor po czym wyciągnął karteczkę.
- Błagam… powiedz, że to nie ja..-powiedział Łozo błagalnym głosem.
- No nie ty.. na szczęście...- odpowiedział Igor z ulgą.
- Uff… No to dobrze.. więc kto?- zapytał zniecierpliwiony Wojciech.
- Ewelina...- odpowiedział radosnym głosem.
- Ekhem!- odchrząknęła głośno Ewelina.
- Więc wy już nie musicie losować bo wynik jest wiadomy...- oznajmił po chwili Igor.
- To co.. Skoro już wiemy, kto z kim śpi.. to może zagrajmy w butelkę!- zaproponował Łozo.
- Nie.. Spać mi się chce.. Jestem wykończona dzisiejszym dniem!- oznajmiła Kamila.
- Ja też! Innym razem zagramy- poparła przyjaciółkę Ewelina.
Kamila i Łozo mieli spać w salonie , natomiast Ewelina i Igor w sypialni.
- Nie no.. Wciąż w to nie wierzę...- powiedziała Ewelina.
- Ale w co?
- No w to że mam spać w tobą w jednym łóżku..
- Ekhem.. Ta spać...-wyszeptał Igor
- Co? Bo ja głucha jestem..
- Nie.. nic!
- Nie ma nic.. no co?
- No mówię nic!
- No mów!
- No nie!
Ewelina złapała poduszkę i nią rzuciła w Igora. I tak rozpoczęła się bitwa na poduszki, lecz po chwili dziewczyny przewróciła się i wylądowała na łóżku.
- No widzisz.. Jak cię do mnie ciągnie..- zażartował chłopak.
- No widzisz.. Aż lecę na ciebie..
- No widzisz.. Takiej okazji nie można zmarnować..
- Ale że co?
Igor zaczął całować Ewelinę.
*W tym samym czasie.
- Weź się posuń!- powiedziała stanowczo Kamila.
- No nie mogę.. bo spadnę..- odparł Wozzo.
- Ale mnie w ścianę wgniatasz!
- Nie moja wina, że ta kanapa jest taka mała..
- A rozłożyłeś ją?
- A to się rozkłada?!
- O BOSZ.. Złaź to rozłożymy!
- Okay..
Kamila i Łozo rozłożyli kanapę i znów się położyli.
- No widzisz.. Od razu wygodniej!- powiedziała dziewczyna.
- Ale teraz zimno…- zaczął narzekać Wojtek.
- Nie przesadzaj!
- Ej.. Jak myślisz.. co oni tam robią w tej sypialni?
- Na pewno to nie jest nasza sprawa..
- Mi się wydaje, że oni.. no wiesz..
- Dobra.. nie wnikajmy w to..
Łozo włączył telewizję, ale leciały same pornosy.
- Pornosa to ja mogę sobie teraz i tu zrobić.. a nie kurna oglądać..- powiedział znudzony Wozz.
- Haha.. No jasne..
- No a zakład?
- No dajesz!
Łozo zaczął całować Kamilę. Po paru minutach namiętnych pocałunków para usnęła.
Rano Kamila obudziła się i od razu wstała, aby poszukać wody. Ale pomyliła pokoje, zamiast wejść do kuchni, weszła do sypialni.
- BOSZ.. Nie no.. dobra.. ja nic nie widziałam... nie… to tylko sen..- powiedziała sama do siebie i wyszła trzaskając przez przypadek drzwiami i budząc Ewelinę.
Ewelina czuła pragnienie, więc chciała się ubrać i iść po picie.
- No gdzie jest ta bluzka?! Trudno wezmę tą...
Ewelina wzięła bluzkę Igora i poszła do kuchni.
- Yy.. nie śpisz?- zapytała zdziwiona Ewelina.
- No nie.. a ty?- odpowiedziała Kamila.
- Też nie.. bo jakiś trzask mnie obudził..
- Aa sorry.. to ja.. bo pomyliłam drzwi i wbiłam wam do pokoju.. i zobaczyłam coś czego nie powinnam widzieć..
- Czyli…?
- Yyy.. no.. yy… Powiem ci tyle, że ma ładną dupę..
- Haha.. okay..  To weźmy picie i zróbmy może cos do jedzenia..
- Dobra..
Dziewczyny posprzątały wszystkie butelki z kuchennego stołu, zrobiły śniadanie i zaczęły jeść.
- Ej.. a tak w ogóle.. to co wy wczoraj tam robiliście? Bo wiesz.. my z Łozikiem wczoraj się zastanawialiśmy.. to znaczy on coś tam zaczął.. że ciekawe co wy tam robicie i w ogóle.. i że wy tam… no wiesz..
Ewelina nic się nie odzywała.
- Czemu nic mówisz?
- Aaa.. czyli miał jednak racje! A co będzie jak Baron się dowie?
- Właśnie chodzi o to, że nie może się dowiedzieć.. Tomson o twoich nocnych wyczynach z Łozem też nie..
- A my nic złego nie robiliśmy..
- Ta.. jasne..
- No… był taki zakład.. ale usnęliśmy..
- Dobra.. nie wnikam..
Nagle Ewelina wybuchła śmiechem, a ponieważ właśnie piła herbatę to z jej ust wyleciała fontanna napoju wprost na podłogę.
- Aaa sikam- mówiła przez śmiech.
- Ale co?
- Odwróć się!
Kamila odwróciła się i zobaczyła Igora w troszkę za krótkiej dla niego, koszulce Eweliny. Obydwie dziewczyny wybuchły jeszcze większym śmiechem.
- No ale dziewczyny… Co wy chcecie? Taka moda…- powiedział troszkę zawstydzony Igor.
- Dobra nie gadaj.. Siadaj tu na śniadanie!- rozkazała mu Ewelina.
- Oo.. jak dawno nikt nie robił mi śniadania..
- Widzisz..  to dziś masz trochę szczęścia…
- Czy wy musicie się tak śmiać od rana?!- powiedziała zaspany Łozo wchodząc do kuchni.
- Siadaj i nie gadaj już tyle!
- Powiem ci tylko tyle że masz stylową koszulkę.. serio.
Łozo szedł w stronę stołu i poślizgnął się na herbacianej plamie Eweliny.
- No kurwa! Ktoś się tu posikał czy co to jest?!- powiedział wściekły Wojtek.
- Haha.. Nie no.. to tylko moja herbata..- oznajmiła Ewelina.
- To co ty.. Jak pijesz to od razu wydalasz?
- Nie.. tylko nie opanowałam śmiechu jak Igora zobaczyłam..
- Aa.. no to się nie dziwie..
Cała 4 siedziała przy stole.
- No to teraz będą mniej przyjemne rozmowy..- powiedziała Kamila.
- Czemu?- zapytał Igor.
- Bo chodzi o to, że ani Tomson, ani Baron nie mogą się dowiedzieć o tym, co tu się wydarzyło- oznajmiła Ewelina.
- Na razie sobie nie psujmy poranka...- powiedział Igor i wyszedł z kuchni. Po chwili wrócił z laptopem.
- Na co ci to?- spytała Ewelina.
- No bo chciałaś ze mną zdjęcie no nie?
- No tak..
- To teraz zrobimy sobie kamerką i od razu wstawisz bo znów zaginie...
- W sumie to okay.. czemu nie
Po jakieś 10 minutach już udało im się wybrać zdjęcie, które wstawiła Ewelina na facebooka.
- No nie no kurwa nie- wykrzyknęła po chwili.
- Co się stało?- spytała Kamila.
- Chodź tu to zobaczysz…
Kamila podeszła i przeczytała:
"Baron z Afromental w objęciach z piękną blondynką. Zdjęcia powstały wczoraj w klubie. Kim jest ta dziewczyna?"
- No to chyba jednak Baron może się dowiedzieć.. a przed Tomkiem to się jakoś ukryje… A teraz sorry, ale idę się ogarnąć i będę się zmywać- powiedziała Ewelina.
- No spoko.. odwiozę cię- zaproponował Igor.- Innych też mogę odwieźć.. jeśli oczywiście chcą..
Po 30 minutach już cała czwórka siedział w samochodzie. Najpierw Igor odwiózł Łoza, a potem dziewczyny, pod dom Eweliny.
- Ok dzięki.. Pa...- powiedziała Kamila.
- Nie ma za co… Do zobaczenia!
- Też dziękuje i do zobaczenia- powiedziała Ewelina i chciała wysiąść, ale Igor złapał ją za rękę i chciał ją pocałować, ale ta odwróciła się i wysiadła.
- Pa..- powiedział Igor.
Dziewczyny poszły w stronę domu.
- Wejdziesz do środka?- zaproponowała Ewelina.
- Nie.. będę lecieć już..
- No okay.. To pa.
- No pa.
Kamila poszła do domu lecz nie było tam Tomsona. Położyła się, wsadziła słuchawki w uszy i zaczęła rozmyślać.
*W tym samym czasie.
Ewelina weszła na facebooka i postanowiła zatelefonować do Barona. Gdy wybierała numer do niego, przyszła jej wiadomość na facebook’u od Igora:
"Musimy się spotkać i pogadać. Znaczy.. jak chcesz to przyjdź dziś  o 19 do tej kawiarni koło mnie.. Bedę czekać"
Po chwili Alek odebrał telefon.
- Halo?!
-------------------------------------------------------------------------------------
Uff.. nareszcie dodaję nowy rozdział ;D . Sorry za tak długą nieobecność, ale mam strasznie dużo nauki.. Masakra jakaś.. Proszę was.. komentujcie.. bo strasznie mało komentarzy jest i mnie to smuci ;c . Dzisiaj wygrałam konkurs na facebook'u i jestem very happy.. ;D

poniedziałek, 9 września 2013

Afrodział 31.

Kamila obudziła się obok Tomsona. Poczuła że strasznie boli ją głowa i chce jej się pić. Wstała i poszła do kuchni by się napić. Następnie postanowiła wziąć prysznic.
***
Ewelina obudziła się na dziwnym, nie swoim łóżku i nie wiedziała gdzie jest. Lecz chwilowo ważniejsze dla niej było by zaspokoić pragnienie, więc postanowiła poszukać kuchni. Zeszła na dół i zobaczyła Barona śpiącego na kanapie. Szła dalej aż nagle na ostatnich schodkach potknęła się i spadła z wielkim hukiem. Baron skoczył jak poparzony, bo nie wiedział co się dzieje. Zaczął się rozglądał, ale nie dostrzegł Eweliny leżącej koło schodów, więc poszedł spać dalej. Ewelina wstała i poszła budzić Alka bo miała do niego kilka pytań.
- Aleeek , Aleeek nie śpij!
- Mamo, jeszcze chwilę...- powiedział Aleks dziecinnym głosem.
- No nie śpij!
- A to Ty? Już nie śpisz?
- No jak widać nie..
- Co to był za huk przed chwilą?
- Yyy.. to ja.. yy.. spadłam ze schodów..
- Nic ci się nie stało?
- Nie… Mam do ciebie parę pytań..
- No dajesz…
- Masz tu jakąś wodę czy coś.. Bo strasznie mnie suszy..
- Haha.. Widzisz pijaczku… Kac morderca nie ma serca.. No dobra dobra.. już ci daję.. Są jeszcze jakieś pytania?
- Co ja tu robię?
- Wczoraj jak nas Tomson odwoził to przyjechaliśmy tu.. i miałaś dziwne myśli jak usłyszałaś że śpisz u mnie..
- Yyy.. aha... okay.. To ja się napiję, ubiorę i mnie odwieziesz ok?
- Nie ma problemu..
***
Tomson obudził się i zobaczył, że nie ma przy nim Kamili. Postanowił więc jej poszukać. Wyszedł z pokoju i usłyszał lejąca się wodę w łazience więc już wiedział gdzie jest Kamila. Zszedł na dół i zaczął przygotowywać śniadanie. Po chwili Kamila przyszła do kuchni.
- A co tak ładnie pachnie?- zapytała dziewczyna.
- Śniadanko.. Zapraszam..- odezwał się Tomson.
- Brzmi kusząco.. Już idę.
- Chociaż nie wiem czy zasłużyłaś za wczoraj...
- Co ja takiego wczoraj zrobiłam?
- No niby nic.. ale wiesz, że ja cię kocham i jestem zazdrosny.. a ty tak z Wojtkiem się tam dobrze bawiłaś..
- No ale mówiłam ci, żebyś przyszedł… a Łozo to tylko kolega..
- No niech ci będzie…
Kamila podeszła to Tomsona i pocałowała go w policzek. Potem razem zjedli śniadanie. Po śniadaniu Tomasz pojechał do studia, ponieważ dziś były próby z innymi uczestnikami.
*Studio
-Ej Ewelina coś w ogóle pamięta z wczoraj czy coś?- zapytał Tomek.
- Chciałbyś.. Ona nawet nie wiedziała skąd się u mnie wzięła.. a co ?- odpowiedział koledze Alek.
- No.. bo nie wiem czy były.. yy.. no grzeczne..
- Haha.. no wiem o co ci chodzi.. Zaufajmy im...
***
Ewelina chciała zaszpanować swoim zdjęciem z Igorem i wrzucić je na facebooka ale po dokładnym przeszukaniu telefonu okazało się, że go nie ma. Spanikowana dziewczyna zadzwoniła do Kamili.
- Halo?
- Kama, Kama czyim telefonem wczoraj robiłyśmy sobie zdjęcia z Igorem?
- No.. Twoim, bo w moim coś jest nie tak z aparatem..
- No bo nie mam tych zdjęć!
- Ale jak to..?
- No właśnie nie wiem!
- To szkoda..
- Nie szkoda.. nie szkoda, tylko chyba będzie trzeba powtórzyć imprezę!
- Sądzisz, że Igor się zgodzi?
- On się zgodzi.. Tylko gorzej z chłopakami..
- To fakt.. ale wiesz oni nic nie muszą wiedzieć.. Zawsze można powiedzieć, że idziemy na jakieś urodziny do koleżanki czy coś..
- No w sumie to masz rację...  Ja będę kończyć. Pa.
- No pa.
Ewelina rozłączyła się i odłożyła telefon. Następnie postanowiła, że wejdzie na facebooka i napisze do Igora.
- Hej. Nie wiem, czy mnie pamiętasz.. to znaczy nas.. Wczoraj byłam z Kamilą i tobą w klubie. Wiesz.. po koncercie..
- No jasne, że pamiętam! Jak mógłbym zapomnieć!
- Ooo.. to dobrze , bardzo dobrze!
- A tak w ogóle to jak po imprezie? Bardzo szumi w głowach?
- U mnie tak.. u Kamili raczej też… A u ciebie? Aa i mam pytanko!
- U mnie też… jak po każdej imprezie.. No.. pytaj!
- Może powtórzymy kiedyś imprezkę? Bo wiesz.. mój telefon oczywiście przypadkiem usunął fotkę z tobą i druga by się przydała..
- Jasne! Kiedy tylko chcecie.. Akurat mamy dwa tygodnie przerwy w koncertowaniu...
- To może piątek?
- Spoko, tam gdzie ostatnio?
- Niee.. Może gdzieś dalej..
- To w centrum przy Wałowej jest taki fajny klub..
- Wiem gdzie.. blisko mojego domu.. To co o 20?
- Tak! To do zobaczenia.
- No Pa.
Ewelina postanowiła, że zadzwoni do Kamili.
- Halo…
- No hej! Nie uwierzysz co się stało..
- No nie wiem.. po tobie to się wszystkiego można spodziewać.. Przed chwilą dzwoniłaś i byłaś smutna i w ogóle..
- Oj tam.. to było przed chwilą!
- No to co się stało?
- Idziemy w piątek na imprezę z Igorem!
- Naprawdę?
- Tak! Mam pomysł.. Może pójdziemy teraz gdzieś na jakieś zakupy? Co ty na to?
- Hmm.. Możemy iść..
- No okay.. To za godzinę spotkajmy się przy głównym wejściu do Arkadii.. Dobra?
- Okay. To do zobaczenia.
- No pa.
Ewelina odłożyła telefon i zaczęła się szykować. Za godzinę była już pod Arkadią. Kamila spóźniła się kilka minut.
- Spóźnialska!- powiedziała Ewelina.
- No sorry, ale mój prywatny kierowca ma teraz inne sprawy i musiałam skorzystać z komunikacji miejskiej..- odpowiedziała Kamila.
- Dobra chodź.. bo zastanie nas noc..
Dziewczyny weszły do środka. Kupiły sobie piękne, dość krótkie sukienki, buty i inne rzeczy.
- Mogę to u ciebie zostawić..?-spytała Kamila
- Yy.. Czemu?
- No bo jak Tomson zobaczy w czym chce iść na te niby urodziny to zacznie podejrzewać...
- A no tak spoko… To u mnie się ubierzemy i w ogóle.. I tak ode mnie jest bliżej do klubu niż od Tomka..
- Okay to w piątek zaraz po szkole idziemy się szykować?
- Jutro jest czwartek tak?- zapytała Ewelina.
- Yy.. No tak..
- To przygotuj sobie ściągę z niemca, bo kartkówka..
- Aa okay.. Dzięki.. To ja spadam żeby być przed Tomsonem..
- No to pa.
- No pa.
Kamila wróciła do domu. Wzięła szybki prysznic i poszła spać. Tomasz wrócił późnym wieczorem kiedy dziewczyna już spała.
Rano Kamila postanowiła nie budzić Tomka, bo wiedziała, że jest zmęczony. Poszła więc na piechotę do szkoły. Gdy już doszła na miejsce, spotkała Ewelinę.
- Kamila.. ty pieszo?- zapytała zdziwiona Ewelina.
- No wiesz.. Oni chyba późno wrócili.. bo Tomek usnął w czapce.. i nie chciałam go budzić..- odpowiedziała koleżanka.
- No to może i lepiej.. Chodź bo trzeba zająć dobre miejsca na niemcu..
Dziewczyny przesiedziały cały dzień w szkole, słuchając o zakończeniu roku. Po skończeniu lekcji poszły do domu. Tomson i Baron znów byli w studiu, więc dziewczyny zajęły się odrabianie lekcji i pogaduchami.
- Mogę u ciebie zostać na noc?- zapytała Kamila.
- Jasne!
- Bo wiesz.. już jest późno.. a nie chcę sama chodzić po nocy..
- Okay.. Nie ma sprawy..
Ewelina z Kamilą poplotkowały jeszcze chwilę i zaraz poszły spać.
Rano dziewczyny szybko się zebrały i poszły do szkoły. W szkole spotkały Olę.
- Hej Kama to prawda że chodzisz z Tomsonem?- zapytała.
- Yyy.. nie..?- odpowiedziała Kamila.
- Jak to nie, jak na pudelku było..
- Wiesz.. Yyy.. no na pudelku są plotki..
- Aha..
Dziewczyny skończyły lekcje o 14:50, więc zaraz po lekcjach poszły do Eweliny i zaczęły się przygotowywać do imprezy. Po czterech godzinach przygotowań dziewczyny były gotowe. Nagle do Kamili zadzwonił telefon. Był to Tomson.
- Halo?
- No hej.. Ty nie w domu? Dziś wcześniej skończyłem..
- O jejku.. Bo ja ci nie powiedziałam, że dziś idziemy na urodziny.. Yy.. no.. do Oli..
- Aaa to szkoda.. Myślałem, że spędzimy ze sobą trochę czasu.. bo ostatnio przez próby.. nie mamy dla siebie czasu..
- Zadzwoń do Barona i zróbcie sobie męski wieczór..
- Nie ma szans, on do Eweliny się wybiera..
- To mu powiedz, że nie ma po co bo ona też idzie na te urodziny..
- A no chyba że tak.. Okay.. To miłej zabawy. Pa… I.. i kocham cię..
- Ja ciebie też.. no pa..
Szczęśliwa Kamila odłożyła telefon.
- A ty co taka szczęśliwa i w ogóle?- zapytała Ewelina.
- Nie ważne..
- Dobra, okay.. nie będę wnikać.. Chodź.. bo zaraz się spóźnimy..
Dziewczyny wyszły z domu i poszły do klubu. Ochroniarz był tak miły, że wpuścił je za darmo. Weszły do środka i usiadły przy pierwszym wolnym stoliku. Siedziały tak kilka minut, aż nagle ktoś podszedł i złapał Ewelinę za rękę. Lecz nie był to Igor, ani ktoś na czyj widok by się ucieszyły dziewczyny.
-----------------------------------------------------------------------------
Przepraszam.. troche was zaniedbałam.. ale macie za to dłuugi.. i ta nutka niepewności kto to będzie :D . Jak tam w szkole? Postaram się dodać jak najszybciej nowy rozdział ;) .

niedziela, 1 września 2013

Afrodział 30.

Miejsce koncertu było niedaleko domu Tomka. Koleżanki doszły tam za parę minut. Do rozpoczęcia koncertu było jeszcze pół godziny. Z każdą chwilą ludzi przybywało.
- Jak myślisz? Co będziemy robić na tym spotkaniu z nimi?- zapytała ciekawa Ewelina.
- Nie wiem.. Dowiemy się po koncercie- odpowiedziała jej koleżanka.
Za chwilę koncert się rozpoczął. Chłopaki wyszli na scenę. Przywitali swoich fanów. Potem wykonali kilka piosenek. Koncert skończył się po około godzinie. Chłopaki zeszli do fanów, aby rozdać autografy. Po rozdaniu autografów weszli za scenę.
- Yy… Masz te bilety, nie?- zapytała Kamila.
- No mam.
- To całe szczęście..
Dziewczyny pokazały ochroniarzowi bilety.
- Chodźcie za mną. Zaprowadzę was- powiedział ochroniarz.
Wysoki mężczyzna zaprowadził dziewczyny do miejsca, w którym czekał na nie zespół Lemon.
- Chłopaki.. To są te dziewczyny, które wygrały to ja was zostawiam- odparł ochroniarz.
- Okay. Dzięki- powiedział Igor.- To chyba nie musimy się wam przedstawiać.
- Nie.. My was znamy- odpowiedziała Ewelina.
- No ale wy się możecie nam przedstawić.
- Ja jestem Ewelina.
- A ja Kamila.
- Czekaj.. Ja ciebie skądś znam..- powiedział Igor patrząc się na Kamilę.
- Internet, The Voice of Poland lub gazety..
- Aaa.. już wiem.. dziewczyna Tomsona..
- Nie.. ja nie jestem dziewczyną Tomsona..
- No jak to?
- No wtedy oglądaliśmy razem z Baronem i z innymi ludźmi The Voice of Poland i on mnie potem odprowadził do domu..
- Aa.. Mam dla was dwie wiadomości.. Dobrą i złą.. Którą wolicie usłyszeć najpierw?
- Złą- odpowiedziały dziewczyny równocześnie.
- No zła jest taka, że reszta chłopaków z zespołu niestety nie zostanie z nami.. Będziecie musiały się tylko mną nacieszyć.. A dobra jest taka, że wy wybieracie co robimy. Tak więc słucham waszych propozycji.
- Ja mam pustą głowę..- odpowiedziała Kamila.
- Ja również.. więc może ty coś zaproponujesz?- zaproponowała Ewelina.
- Hmm.. Wiem.. może pójdziemy do jakiegoś klubu czy coś- odpowiedział Igor.
- Może być.
- To chodźcie.
Wsiedli do samochodu Igora i ruszyli w stronę klubu. Za kilka minut byli już na miejscu. Weszli do środka.
- Dobra.. To co? Jakiegoś drinka czy coś mocniejszego?- zapytał Igor.
- Yy.. Ja może poproszę coś mocniejszego..- powiedziała Ewelina.
- No to ja też coś mocniejszego- zawtórowała Kamila.
- Haha.. Ja bym to nasze spotkanie zatytułowała „Wóda z Igorem”.
- Haha.. Dobry pomysł- powiedział Igor.
Igor, Kamila i Ewelina rozmawiali o swoim życiu prywatnym. Impreza rozkręcała się przy wódce.
- Czy mogę po.. po.. po.. poprosić panią do tańca- zaproponował Ewelinie napity Igor, któremu plątał się język.
- Oczywiście, że tak- odpowiedziała również napita Ewelina.
Igor i Ewelina zatańczyli razem do kilku piosenek. Potem wrócili do stolika przy którym siedzieli.
*W tym samym czasie.
Kamila siedziała sama przy stoliku. Po chwili dosiadł się do niej jakiś mężczyzna.
- Kamila?- zdziwił się chłopak.
- Wojtek?- Kamila rozpoznał Łoza.
- Co ty tutaj robisz? I to w dodatku sama.
- No nie sama.. Bo jestem z Eweliną. Wygrałyśmy jakiś bilet w necie na koncert i na spotkanie z Lemonem ale reszta na tym spotkaniu się wykruszyła i został sam Igor i teraz z Eweliną tańczą.
- Aha.. No to co? Nie będziemy chyba gorsi.. Chodź.. zatańczymy.
- Z tobą jeszcze nie tańczyłam więc z miłą chęcią.
Wojciech i Kamila ruszyli razem na parkiet.
- Bardzo dobrze tańczysz- powiedział po chwili Łozo Kamili do ucha.
- Chyba trochę przesadzasz..
- Wcale nie przesadzam..
- Wiesz.. ja się nigdzie nie uczyłam tańczyć tylko..
- Taniec masz we krwi.. Tak jak ja..
Łozo i Kamila nie przestawali tańczyć.

- Yy.. A gdzie jest Kamila?- zapytała zdziwiona Ewelina.
- Nie wiem.. Jak poszliśmy to jeszcze tu była.
- No to, to ja akurat wiem. Poszukajmy jej.. Bo jak się nie znajdzie to..- przerwała Ewelina, ponieważ nie chciała zdradzać tajemnicy jej koleżanki.
- To..?
- To.. no nie mogę powiedzieć..
- No powiedz.. ja nikomu nie powiem..
- To Tomson mnie zabije..
- Czemu?
- Bo to jest jego dziewczyna..
- A mówiła, że nie jest..
- No bo to jest tajemnica..
- Aaa.. spoko..
- Czekaj to nie ona?
- Chodź zobaczymy!
Igor i Ewelina podeszli do pary, która tańczyła.
- Kamila?- zapytała Ewelina.
Dziewczyna odwróciła się do niej.
- Czego chcesz?- zapytała Kamila.
- Yy.. Łozo? Co ty tutaj robisz?- zdziwiła się Ewelina widząc Łozowskiego
- Przyszedłem na imprezę, a co nie mogę?- zapytał Wojtek.
- Dobra.. nie denerwuj się..
- Okay..
-Szukamy cię z Igorem.. i baliśmy się, że ci się coś stało..- oznajmiła koleżance Ewelina.
- To już sobie nie mogę potańczyć?
- No możesz.. ale mogłaś nas poinformować..
- Przepraszam mamusiu.. A teraz w spokoju mogę sobie potańczyć z Wojtusiem?
- Chodź na chwilę musimy pogadać i zaraz sobie wrócisz tańczyć- powiedziała Ewelina.
- Przepraszam.. zaraz wracam- powiedziała Kamila zwracając się do Wozza.
- To ja poczekam na ciebie przy stoliku- odpowiedział chłopak.
- To ja też poczekam na ciebie razem z Wojtkiem- powiedział Igor zwracając się do Eweliny.
- Zaraz przyjdziemy- oznajmiła Ewelina.
Kamila z Eweliną wyszły przed klub.
- Co ty odwalasz?- zapytała Ewelina.- Po co go tu zaprosiłaś?
- Ja go tu nie zapraszałam.. Siedzę sobie i nagle przysiada się do mojego stolika..
- Oj.. gdyby Tomek się dowiedział to by ci nieźle dał popalić.. Nie pamiętasz jak chciałaś sobie zrobić zdjęcie z Alanem i ta jego zazdrość… A teraz..
- No i co z tego.. A ty tańczyłaś z Igorem i co.. myślisz, że Alek nie byłby zazdrosny..
- Oj tam oj tam.. ale widziałam jak Łozo się na ciebie patrzy.. i jak się do ciebie zbliża..
- Zazdrościsz?
- Nie.. ja po prostu.. nie chcę żebyś jakieś głupstwo zrobiła..
- O mnie się nie martw.. martw się o siebie, żeby Alka nie zdradzić.. Mogę już wrócić?
- Tak.. Tylko.. Pamiętaj.. żebyś nie zrobiła czegoś głupiego..
- Dobrze mamusiu.
Dziewczyny wróciły do klubu i poszły do stolika przy którym siedział Wojtek i Igor.
- Siadajcie dziewczyny- powiedział Igor.
- To co.. napijemy się czegoś?- zaproponował Wojtek.
- Tak!- odpowiedziały dziewczyny.
Z każdą chwilą stan dziewczyn pogarszał się. Były coraz bardziej szalone. Opowiadały chłopakom o wszystkim. Co chwilę Wojtek i Igor wyrywali dziewczyny na parkiet. W pewnym  momencie do Kamili zadzwonił telefon.
- Haloo..
- Gdzie wy do cholery jesteście?!- zapytał zdenerwowany Tomasz.
- A.. yy.. a my jesteśmy tu w klubie.. impreza jest zajebista.. wpadnij..
- Ty jesteś napita!
- No co ty.. Chodź do nas.. to sobie potańczymy..
- Gdzie jesteście?
- W klubie.
- W  jakim?
- No w tym co zawsze tam chodzimy.. zapomniałam nazwę..
- Zaraz będę.. czekaj na mnie..
- Będę czekała z niecierpliwością..
Kamila rozłączyła się.
- Chodź zatańczymy jeszcze- zaproponował Wojtek ciągnąc Kamilę za rękę.
Łozo i Kama ruszyli tanecznym krokiem na parkiet.

Do klubu wpadł Tomson z Baronem.
- Gdzie jest Kamila?- zapytał Tomek.
- Yy.. co? Aa.. Kamila.. yy.. chyba.. chyba tańczy..- odpowiedziała Ewelina.
- Gdzie?
- No.. tam! Musisz jej poszukać..- powiedziała dziewczyna pokazując palcem.
Tomasz ruszył w tamtą stronę. Po chwili znalazł Kamilę.
- Łozo? Co ty tutaj robisz.. i.. dlaczego ty się do niej przytulasz? Chodź Kama.. jedziemy do domu..
- Oj Tomuś.. wrzuć na luz.. my tylko tańczymy..- odpowiedział Wojtek.
- No właśnie.. Ja nie chcę jechać do domu.. Tu jest fajnie..- oznajmiła dziewczyna.
- Ty jesteś pijana..
- To co?
- To trzeba jechać do domu.. chwilę odpocząć.. i wrócisz tu..
- Obiecujesz?
- Tak.. Chodź Wojtuś ciebie też zabiorę do domu..
Tomasz, Wojciech i Kamila wrócili do stolika gdzie była reszta towarzystwa.
- Dobra.. chodźcie zbieramy się..- oznajmił Tomson.
- To cześć Igor- powiedziała Ewelina.
- Pa dziewczyny..
- Pa- odpowiedziała Kamila.
Tomasz wziął za rękę Kamilę, Baron Ewelinę i razem z Łozowskim ruszyli do samochodu Tomka.
- Pijaki siadają do tyłu..- zażartował Tomson.
Kiedy ruszyli, cały tył zaczął opowiadać sobie różne historie.
- Ale to trzeba będzie kiedyś powtórzyć!- oznajmił Łozo.
- No oczywiście, że tak..- powiedziała Kamila.
Za chwilę dojechali pod dom Wojciecha.
- Dziękuję ojcze za podwózkę… Pa dziewczęta..- powiedział Wozz.
- Paa..- odpowiedziały chóralnie.
Ruszyli dalej. Po chwili byli pod domem Barona.
- Chodź Ewelina.. Wysiadamy..- oznajmił Aleks.
- To już mój dom?- zapytała zdziwiona.
- Nie, ale przenocujesz dzisiaj u mnie.
- Mm.. cóż za propozycja..- powiedział Ewelina.
- Dobra.. nie kombinuj tylko wysiadaj… Dzięki Tomuś.. Na razie- powiedział Baron.
- Nie ma za co.. Cześć!- odpowiedział.
Tomson odkręcił się. Zobaczył, że Kamila usnęła. Ruszył dalej. Za chwilę dojechał do domu. Wyjął Kamilę z samochodu, zaniósł ją do sypialni i położył na łóżku. Po chwili położył się obok niej i usnął.
--------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy 30! Podoba się? Kto ogląda dzisiaj MBtM? :D Ja się już nie mogę doczekać xD . Komentujcie.. proszę...
Jutro rozpoczęcie roku szkolnego :( . Ale przynajmniej spotkam się z ludźmi z mojej klasy :> :D .