czwartek, 19 września 2013

Afrodział 32.

Był to były chłopak Eweliny, z którym dziewczyna dawno zerwała kontakty i nie chciała go nigdy więcej widywać. Kuba był już trochę napity i zaczął przystawiać się do Eweliny.
- Mrr.. jakie seksi dupeczki..  - powiedział Kuba.
- Yy.. Czego chcesz.. Miałeś przecież mi się nie pokazywać na oczy!- wykrzyczała Ewelina.
- No nie denerwuj się kochanie.. Jeśli chcecie.. to.. możemy pójść do mnie.. i się troszeczkę.. zabawić..
Dziewczyny nie mogły sobie z nim poradzić, a ochrona nie zwracała na to uwagi. Na szczęście za chwilę  przyszedł spóźniony Igor i odepchnął Kubę od dziewczyn.
- Eee… ty.. Stary.. Co ty za jeden? I co ty robisz?- wybełkotał Kuba.
- Odczep się od nich!- powiedział zdenerwowany Igor.
- Yyy.. a co.. że niby któraś z nich.. to twoja laska… co..?
- No może.. ale tobie raczej nic do tego..
- No raczej jednak coś mi do tego..
Kuba rzucił się na Igora i zaczęli się bić.  Dziewczyny zamiast rozdzielić chłopaków zaczęły dopingować Igora. W końcu wkroczyła ochrona i rozdzieliła bijących się facetów. Kubę wywalili z klubu, a Igor z dziewczynami mogli tam dalej zostać.
- Wielkie dzięki.. Ale może zmienimy klub..- zaproponowała Ewelina.
- Jestem za!- poparła ją Kamila.
- To może pójdziemy do tego klubu, w którym się ostatnio bawiliśmy- powiedział Igor.
- Chodźmy!- odpowiedziały dziewczyny.
Wyszli z klubu i ruszyli w stronę drugiego. Za kilkanaście minut byli na miejscu. Usiedli przy stoliku. Zaczęli pić i rozmawiać. Ewelina poszła z Igorem na parkiet. Kamila postanowiła, że zadzwoni do Łoza.
- Yy.. Hej.. yy.. Wo.. Wojtek robisz coś ważnego?- zapytała upita Kamila.
- Yy.. No hej... Nic ważnego nie robię, a co?- odpowiedział Wozzo.
- Bo może.. yy.. wpadniesz na imprezę? Yy.. Tu gdzie ostatnio..
- Hmm... W sumie to czemu nie.. Za piętnaście minut przyjdę.
- Okay.. To czekam.
Kamila dołączyła do przyjaciół na parkiecie. Za około dziesięć minut przyszedł Łozo i od razu doskoczył do baru, by dorównać stanom zdrowia znajomych. Kamila zobaczyła go i podeszła. Zaczęli rozmawiać, ale było zbyt głośno. Postanowili, że wyjdą na zewnątrz. Poszli do parku, który znajdował się naprzeciwko klubu. Siedli na ławce i dalej rozmawiali.
*W tym samym czasie.
Ktoś zmienił piosenkę na romantyczną. Ewelina z Igorem zaczęli tańczyć. Po chwili stanęli i zaczęli całować się na środku sali nie patrząc na innych ludzi.
***
Kamila i Wojtek rozmawiali cały czas. Po chwili Łozo przysunął się do dziewczyny i zaczął ją całować. Dziewczyna odwzajemniła ruch Wojtka.
- Fajnie całujesz..- powiedział Wozz.
- Ty też- odpowiedziała Kamila.
- Yy.. Kamila.. Czy to nie Tomson i Baron wchodzą do klubu?
- Yy.. Że co?! Gdzie?!
- No tak.. Już weszli…
- Ty tu zostań a ja pójdę sprawdzić.. bo tam została Ewelina i Igor.. i wiesz.. nie wiadomo co oni tam robią...
- Dobra..
Kamila poszła w stronę klubu. Wojtek jej nie posłuchał i poszedł za nią. Od wejścia było już słychać kłótnie i dźwięk tłuczonego szkła. Kamila weszła i zobaczyła kłócących się Ewelinę, Alka i Igora. Za chwilę dostrzegła Tomsona.
- Yy.. No hej Tomuś.. A co tu się dzieje?- zapytała Kamila.
- I ty się pytasz co się dzieje?! Miałyście być na urodzinach.. a nie po klubach z facetami się włóczyć!!- odpowiedział zdenerwowany.
- Ale ja przyszłam po Ewelinę..- tłumaczyła się Kamila.
- Dobra.. Weź już skończ.. Nie chce mi się tego słuchać… Myślisz, że ja w te bajeczki uwierzę?!
***
- Co ty tu kurwa odpierdalasz?!- wykrzyczał zdenerwowany Baron.
- Yy.. No nic.. tańczę tylko...- odpowiedziała Ewelina.
- Ty to nazywasz tańcem ?! Jak byśmy później przyszli to pewnie byście już gdzieś w hotelu byli..!
- Noo bez przesady!- dodał Igor.
- Ty to się nie odzywaj! A tak w ogóle.. to wyjdź!- krzyknął Baron.- Jak bez przesady?! Chyba widziałem co robiliście!
Tomson zobaczył Łoza.
- No nie no.. Baron.. Patrz.. jeszcze on..- powiedział niezadowolony Tomasz.
- Ale że co ja? Ja.. dopiero przyszedłem- wybełkotał Wojtek.
- I co.. Mam ci uwierzyć, że nie bawiłeś się z nimi?
- No nie.. Mówię, że przyszedłem dopiero!
- Yhym.. Alek.. chodźmy, niech się bawią dalej...
Baron i Tomson wyszli z klubu. Igor, Łozo i dziewczyny też to zrobili, ponieważ czuli na sobie wzrok całego klubu. Ewelina z Kamilą postanowiły, że pójdą do chłopaków. Przeproszą ich i wszystko im wytłumaczą. Chłopaki przenieśli imprezę do Igora. Dziewczyny po upływie kilku  minut doszły pod dom Tomsona. Świeciło się światło, więc domyśliły się, że Baron też tam jest. Weszły na plac i udały się w kierunku drzwi.
- Yy.. Kamila masz klucze?- zapytała Ewelina.
- No kurna.. dopiero teraz mi o tym przypominasz?- odpowiedziała.
- Może otwarte..
Dziewczyny sprawdziły, ale niestety było zamknięte. Dziewczyny pukały, dzwoniły cały czas, ale i tak im nikt nie otworzył.
- Nie chcemy z wami rozmawiać! Wracajcie sobie na imprezę! Było najpierw pomyśleć zanim coś zrobiłyście!- dziewczyny usłyszały zza drzwi głos Alka.
Stwierdziły, że nic tu po nich i ruszyły do Igora na dalszy ciąg imprezy. Gdy dotarły na miejsce usiadły na kanapie i zaczęły pić, aby zapomnieć o tym co dziś zrobiły. Za chwilę chłopaki wyciągnęli je na środek salonu. Zabawa trwała do  około 2:00 w nocy.
- Ej.. bo jest problem.. Mam tylko dwa łóżka- zapowiedział Igor.
- Nie ma problemu.. Będę spać z Eweliną na jednym- powiedziała Kamila.
- Yy.. no chyba raczej jest problem.. Bo ja nie będę z nim spać- oznajmił Wojtek.
- No ja z nim też- poparł Wojciecha Igor.
- No to mamy problem..- powiedziała Kamila.
- Wiem!- krzyknęła Ewelina.- Zrobimy losowanie kto z kim śpi. Co wy na to?
- No w sumie to okay.. Co nam szkodzi..- powiedział Igor.
Zrobili karteczki. Na każdej napisali imię wszystkich uczestników imprezy.
- No to.. kto zaczyna losować?- zapytała Ewelina.
- Może gospodarz imprezy?- zaproponował Łozo.
- Spoko.. Ja mam szczęście w losach..- odparł Igor po czym wyciągnął karteczkę.
- Błagam… powiedz, że to nie ja..-powiedział Łozo błagalnym głosem.
- No nie ty.. na szczęście...- odpowiedział Igor z ulgą.
- Uff… No to dobrze.. więc kto?- zapytał zniecierpliwiony Wojciech.
- Ewelina...- odpowiedział radosnym głosem.
- Ekhem!- odchrząknęła głośno Ewelina.
- Więc wy już nie musicie losować bo wynik jest wiadomy...- oznajmił po chwili Igor.
- To co.. Skoro już wiemy, kto z kim śpi.. to może zagrajmy w butelkę!- zaproponował Łozo.
- Nie.. Spać mi się chce.. Jestem wykończona dzisiejszym dniem!- oznajmiła Kamila.
- Ja też! Innym razem zagramy- poparła przyjaciółkę Ewelina.
Kamila i Łozo mieli spać w salonie , natomiast Ewelina i Igor w sypialni.
- Nie no.. Wciąż w to nie wierzę...- powiedziała Ewelina.
- Ale w co?
- No w to że mam spać w tobą w jednym łóżku..
- Ekhem.. Ta spać...-wyszeptał Igor
- Co? Bo ja głucha jestem..
- Nie.. nic!
- Nie ma nic.. no co?
- No mówię nic!
- No mów!
- No nie!
Ewelina złapała poduszkę i nią rzuciła w Igora. I tak rozpoczęła się bitwa na poduszki, lecz po chwili dziewczyny przewróciła się i wylądowała na łóżku.
- No widzisz.. Jak cię do mnie ciągnie..- zażartował chłopak.
- No widzisz.. Aż lecę na ciebie..
- No widzisz.. Takiej okazji nie można zmarnować..
- Ale że co?
Igor zaczął całować Ewelinę.
*W tym samym czasie.
- Weź się posuń!- powiedziała stanowczo Kamila.
- No nie mogę.. bo spadnę..- odparł Wozzo.
- Ale mnie w ścianę wgniatasz!
- Nie moja wina, że ta kanapa jest taka mała..
- A rozłożyłeś ją?
- A to się rozkłada?!
- O BOSZ.. Złaź to rozłożymy!
- Okay..
Kamila i Łozo rozłożyli kanapę i znów się położyli.
- No widzisz.. Od razu wygodniej!- powiedziała dziewczyna.
- Ale teraz zimno…- zaczął narzekać Wojtek.
- Nie przesadzaj!
- Ej.. Jak myślisz.. co oni tam robią w tej sypialni?
- Na pewno to nie jest nasza sprawa..
- Mi się wydaje, że oni.. no wiesz..
- Dobra.. nie wnikajmy w to..
Łozo włączył telewizję, ale leciały same pornosy.
- Pornosa to ja mogę sobie teraz i tu zrobić.. a nie kurna oglądać..- powiedział znudzony Wozz.
- Haha.. No jasne..
- No a zakład?
- No dajesz!
Łozo zaczął całować Kamilę. Po paru minutach namiętnych pocałunków para usnęła.
Rano Kamila obudziła się i od razu wstała, aby poszukać wody. Ale pomyliła pokoje, zamiast wejść do kuchni, weszła do sypialni.
- BOSZ.. Nie no.. dobra.. ja nic nie widziałam... nie… to tylko sen..- powiedziała sama do siebie i wyszła trzaskając przez przypadek drzwiami i budząc Ewelinę.
Ewelina czuła pragnienie, więc chciała się ubrać i iść po picie.
- No gdzie jest ta bluzka?! Trudno wezmę tą...
Ewelina wzięła bluzkę Igora i poszła do kuchni.
- Yy.. nie śpisz?- zapytała zdziwiona Ewelina.
- No nie.. a ty?- odpowiedziała Kamila.
- Też nie.. bo jakiś trzask mnie obudził..
- Aa sorry.. to ja.. bo pomyliłam drzwi i wbiłam wam do pokoju.. i zobaczyłam coś czego nie powinnam widzieć..
- Czyli…?
- Yyy.. no.. yy… Powiem ci tyle, że ma ładną dupę..
- Haha.. okay..  To weźmy picie i zróbmy może cos do jedzenia..
- Dobra..
Dziewczyny posprzątały wszystkie butelki z kuchennego stołu, zrobiły śniadanie i zaczęły jeść.
- Ej.. a tak w ogóle.. to co wy wczoraj tam robiliście? Bo wiesz.. my z Łozikiem wczoraj się zastanawialiśmy.. to znaczy on coś tam zaczął.. że ciekawe co wy tam robicie i w ogóle.. i że wy tam… no wiesz..
Ewelina nic się nie odzywała.
- Czemu nic mówisz?
- Aaa.. czyli miał jednak racje! A co będzie jak Baron się dowie?
- Właśnie chodzi o to, że nie może się dowiedzieć.. Tomson o twoich nocnych wyczynach z Łozem też nie..
- A my nic złego nie robiliśmy..
- Ta.. jasne..
- No… był taki zakład.. ale usnęliśmy..
- Dobra.. nie wnikam..
Nagle Ewelina wybuchła śmiechem, a ponieważ właśnie piła herbatę to z jej ust wyleciała fontanna napoju wprost na podłogę.
- Aaa sikam- mówiła przez śmiech.
- Ale co?
- Odwróć się!
Kamila odwróciła się i zobaczyła Igora w troszkę za krótkiej dla niego, koszulce Eweliny. Obydwie dziewczyny wybuchły jeszcze większym śmiechem.
- No ale dziewczyny… Co wy chcecie? Taka moda…- powiedział troszkę zawstydzony Igor.
- Dobra nie gadaj.. Siadaj tu na śniadanie!- rozkazała mu Ewelina.
- Oo.. jak dawno nikt nie robił mi śniadania..
- Widzisz..  to dziś masz trochę szczęścia…
- Czy wy musicie się tak śmiać od rana?!- powiedziała zaspany Łozo wchodząc do kuchni.
- Siadaj i nie gadaj już tyle!
- Powiem ci tylko tyle że masz stylową koszulkę.. serio.
Łozo szedł w stronę stołu i poślizgnął się na herbacianej plamie Eweliny.
- No kurwa! Ktoś się tu posikał czy co to jest?!- powiedział wściekły Wojtek.
- Haha.. Nie no.. to tylko moja herbata..- oznajmiła Ewelina.
- To co ty.. Jak pijesz to od razu wydalasz?
- Nie.. tylko nie opanowałam śmiechu jak Igora zobaczyłam..
- Aa.. no to się nie dziwie..
Cała 4 siedziała przy stole.
- No to teraz będą mniej przyjemne rozmowy..- powiedziała Kamila.
- Czemu?- zapytał Igor.
- Bo chodzi o to, że ani Tomson, ani Baron nie mogą się dowiedzieć o tym, co tu się wydarzyło- oznajmiła Ewelina.
- Na razie sobie nie psujmy poranka...- powiedział Igor i wyszedł z kuchni. Po chwili wrócił z laptopem.
- Na co ci to?- spytała Ewelina.
- No bo chciałaś ze mną zdjęcie no nie?
- No tak..
- To teraz zrobimy sobie kamerką i od razu wstawisz bo znów zaginie...
- W sumie to okay.. czemu nie
Po jakieś 10 minutach już udało im się wybrać zdjęcie, które wstawiła Ewelina na facebooka.
- No nie no kurwa nie- wykrzyknęła po chwili.
- Co się stało?- spytała Kamila.
- Chodź tu to zobaczysz…
Kamila podeszła i przeczytała:
"Baron z Afromental w objęciach z piękną blondynką. Zdjęcia powstały wczoraj w klubie. Kim jest ta dziewczyna?"
- No to chyba jednak Baron może się dowiedzieć.. a przed Tomkiem to się jakoś ukryje… A teraz sorry, ale idę się ogarnąć i będę się zmywać- powiedziała Ewelina.
- No spoko.. odwiozę cię- zaproponował Igor.- Innych też mogę odwieźć.. jeśli oczywiście chcą..
Po 30 minutach już cała czwórka siedział w samochodzie. Najpierw Igor odwiózł Łoza, a potem dziewczyny, pod dom Eweliny.
- Ok dzięki.. Pa...- powiedziała Kamila.
- Nie ma za co… Do zobaczenia!
- Też dziękuje i do zobaczenia- powiedziała Ewelina i chciała wysiąść, ale Igor złapał ją za rękę i chciał ją pocałować, ale ta odwróciła się i wysiadła.
- Pa..- powiedział Igor.
Dziewczyny poszły w stronę domu.
- Wejdziesz do środka?- zaproponowała Ewelina.
- Nie.. będę lecieć już..
- No okay.. To pa.
- No pa.
Kamila poszła do domu lecz nie było tam Tomsona. Położyła się, wsadziła słuchawki w uszy i zaczęła rozmyślać.
*W tym samym czasie.
Ewelina weszła na facebooka i postanowiła zatelefonować do Barona. Gdy wybierała numer do niego, przyszła jej wiadomość na facebook’u od Igora:
"Musimy się spotkać i pogadać. Znaczy.. jak chcesz to przyjdź dziś  o 19 do tej kawiarni koło mnie.. Bedę czekać"
Po chwili Alek odebrał telefon.
- Halo?!
-------------------------------------------------------------------------------------
Uff.. nareszcie dodaję nowy rozdział ;D . Sorry za tak długą nieobecność, ale mam strasznie dużo nauki.. Masakra jakaś.. Proszę was.. komentujcie.. bo strasznie mało komentarzy jest i mnie to smuci ;c . Dzisiaj wygrałam konkurs na facebook'u i jestem very happy.. ;D

6 komentarzy:

  1. Cudowny jak zawsze!!! Kiedy kolejny ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty :-) dodaj szybko kolejny :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wooo no nie spodziewałam się rozdział niesamowity :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże serio Ty pisałaś ? Bo jest zajebisty , po prostu najlepszy że wszystkich xd (;

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam niedosyt rozdziałów :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Super :) Wielki powrót ! :) Trochę się zmieni, ale o tym poinformuje potem :)
    Na razie chcę sprawdzić czy ktoś jeszcze będzie czytać, więc zapraszam:
    http://afromentalowe-opowiadanko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń