wtorek, 6 sierpnia 2013

Afrodział 16.

Kamila wysiadła z samochodu i ruszyła w stronę domu. Po chwili była już w środku.
- O hej… dobrze, że już jesteś…
- A co? Spóźniłam się czy coś, że tak mówisz?
- Nie, po prostu nie mogłam się doczekać…
- Aha… To co ważnego chciałaś mi powiedzieć?
- Nie wiem.. jak to powiedzieć… Otóż… Ten pan… co…
- Ten co masz z nim romans?
- Tak.. ten.. to.. ja znam go już ponad 30 lat…
- Że co?
- Poznaliśmy się w liceum.. no i wtedy byliśmy w sobie bardzo zakochani.. no i.. byliśmy młodzi i.. głupi…i pewnego razu.. trochę zaszaleliśmy… no wiesz… no i.. za 9 miesięcy.. urodził nam się syn..
- Czekaj.. Ty chyba nie chcesz mi powiedzieć, że mam brata?- zdziwiła się Kamila.
- No właśnie… masz brata.. no i przez pierwsze 10 lat wychowywaliśmy naszego syna.. i mieliśmy wziąć ślub.. Wszystko było już zaplanowane.. ale dwa miesiące przed.. wyprowadzili się do innej kobiety..
- Czekaj.. Ja to skądś znam… A jak ma na imię mój brat?
- Aleksander.
- I wiesz czym się on zajmuje?
- No tak.. jest muzykiem..
- To nie możliwe!- pomyślała Kamila.
- No i … 9 miesięcy potem urodziłaś się ty… A potem poznałam tatę..
- Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że tata nie jest moim prawdziwym ojcem?
- Nie jest…
- A czy mój prawdziwy ojciec nie ma przypadkiem na nazwisko Milwiw?
- No ma tak na nazwisko… A skąd ty to wiesz?- zdziwiła się matka.
- Nie ważne.. Nie mogę tego dalej słuchać.. Kiedy zamierzałaś mi o tym wszystkim powiedzieć? Lepiej jakbym miała się dowiedzieć od obcych ludzi? Nie myślałam, że taka jesteś..- Kamila wybiegła z domu.
Dziewczyna postanowiła, że zadzwoni do Tomka.
- Halo.
- No hej. Przyjedź po mnie.
- Dobra. Za pięć minut będę.
- Czekam.
Za chwilę Tomson przyjechał po dziewczynę.
- Hej.. I co dowiedziałaś się czegoś?
- Tak, dowiedziałam się dużo.. chyba za dużo…- powiedziała smutnym głosem.
- Czego się dowiedziałaś?
- Dowiedziałam się, że mój tata nie jest moim prawdziwym ojcem… że mam brata… i że mogę spełnić marzenie Alka…
- Jak to możesz spełnić marzenie Alka?
- Normalnie... Baron.. jest moim bratem!
- Że co?!
- To co słyszysz.. Jego ojciec to jest też mój ojciec.. Moja matka to jest też i jego matka… Tylko proszę cię.. Nie mów tego nikomu.. chcę to sama załatwić..
- Jasne.. Nie ma sprawy.. Jestem po prostu w szoku..
- Nie tylko ty… ja też..
Para dojechała do domu Tomasza. Weszli do środka i usiedli na kanapie.
- Jak tam u Wozza?- powiedziała Kamila chcąc oderwać swoje myśli od słów, które usłyszała od swojej matki.
- Po imprezie ma mocnego kaca.. Podobno ze Śniadym zrobili jakieś zamieszanie.. bo jak to oni.. zawsze najmocniej się upiją…
- Ta… z nimi nigdy nie będziesz cierpiał na brak humoru…
- No dokładnie.. A ty co? Po jutrze do szkoły…?
- No niestety tak..
- Ale już niedługo wakacje.. Pojedziemy gdzieś nad morze.. albo w góry.. Co ty na to?
- O taak… jak najdalej od problemów..  A twoje koncerty?
- Oj tam.. nie muszę być na wszystkich.. Wojtuś da sobie radę beze mnie.. Powie fankom, że coś tam mam jakąś operację na wyrostek czy coś.. I będzie git…
- No okay.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
No powiem, że niektórzy mnie rozszyfrowali co do tego rozdziału.. Mama Kamili spotyka się z ojcem Barona :D . Jak wam się podoba? Jak myślicie... o czym będą pozostałe Afrodziały? xD . Możecie również dawać jakieś swoje pomysły. No i doszłam do wniosku, że rozdziały będę dodawać wieczorkiem :D .. bo nie zawsze mam czas.. Komentujcie!!

3 komentarze:

  1. super rozdział ;) czekam na kolejne ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. czekamy na kolejny rozdział :) Jeśli masz czas wpadnij na : http://afro-opowiadania.blogspot.com/ :)
    ( dziś zaczęłyśmy )

    OdpowiedzUsuń