niedziela, 4 sierpnia 2013

Afrodział 14.

Tomson wrócił po zakupach do domu. Zauważył, że Kamila zasnęła na kanapie. Wziął koc i przykrył ją. Dziewczyna obudziła się. Tomek usiadł koło niej.
- Przepraszam… nie chciałem cię obudzić…
- Nie, nic się nie stało… Wyjdziemy gdzieś na jakiś spacer? Chcę się przewietrzyć…
- Dobrze, możemy iść. A źle się czujesz?
- Nie, po prostu chcę to wszystko przemyśleć…
Tomasz z Kamilą wyszli na spacer do pobliskiego parku.
- Może tu usiądziemy?
- Okay.
Para usiadła na ławeczce.
- Ciekawa jestem co ona ma jeszcze ukrytego przede mną… Może niedługo się dowiem, że jestem z domu dziecka albo na śmietniku mnie znaleźli…- dziewczyna zaczęła płakać. Tomek przytulił ją.
- Już dobrze… wszystko nie długo się wyjaśni… zobaczysz… wszystko się ułoży…
- Ale ty nie rozumiesz… bo ty nie masz takich problemów jak ja…
- Miałem kiedyś podobne.. Moi rodzice są po rozwodzie już 5 lat… a ja nadal to przeżywam…
- Współczuję ci…
- A wiesz, że rodzice Alka się rozwodzą?
- Czemu?
- No bo jego ojciec spotyka się z jakąś kobietą na boku… A Alek twierdzi, że tą kobietę skądś zna…
- Tylko ciekawe skąd…
- Też się zastanawiam... To co wracamy?
- Mhm… marzę tylko o gorącej kąpieli i o spaniu…
- To może ja ci przygotuję tą kąpiel?
- O dzięki…- Kamila pocałowała Tomsona w usta.
Para udała się do domu Tomasza. Chłopak przygotował Kamili gorącą kąpiel.
- Dzięki- powiedziała Kamila i pocałowała Tomka namiętnie.
- A może pomóc ci?- zażartował.
- Nie, poradzę sobie… może innym razem.
Dziewczyna wykąpała się. Wychodząc z łazienki usłyszała rozmowę Tomsona przez telefon.
- Nie Łozina… Tym razem nie pójdę na tą imprezę… wiesz… nie chcę iść sam, ale Kamila nie będzie chciała, ponieważ ma jakieś kłopoty, a samej jej nie zostawię… Nie chcę żeby czuła się odrzucona albo coś..  Nie, nie mam dziś nawet ochoty.. No… Na razie.
Dziewczyna weszła do salonu.
- Jeśli chcesz to idź na tą imprezę… Nie chcę, żebyś przeze mnie coś tracił…
- Ale na serio nie mam dziś ochoty na żadne balangi… Chcę być z tobą…
- No okay… jak chcesz… Ale wiesz, że ja zaraz idę spać…
- No wiem… A może dzisiaj nie będziesz sama spała… tylko przyjdziesz i położysz się spać koło mnie…?- zapytał Tomek.
-  Nie wiem czy to jest dobry pomysł.. znamy się krótko..
- Ale nie… ty mnie nie rozumiesz… chcę żebyś spała koło mnie… chcę się do ciebie trochę poprzytulać… Ale nic więcej…
- Aaa… to spoko.
Para położyła się na łóżku w sypialni Tomasza i zaczęła rozmawiać o dzisiejszym dniu.
- Baron to miał ciężkie dzieciństwo…- zaczął Tomson.
- Czemu?
- Gdy miał ponad 10 lat wyprowadził się z ojcem do innej kobiety… on nie za bardzo pamięta swoją matkę… jego marzeniem jest zobaczyć ją teraz… i porozmawiać z nią…
- Tylko gdzie jego matka teraz jest?
- No właśnie tego nikt nie wie… On liczy na cud… Wszyscy chcemy mu bardzo pomóc.. To fajny chłopak…
- Mam nadzieję, że mu się uda z Eweliną…
- A no właśnie… masz jakieś wieści?
- No tylko takie, że Baron spotyka się teraz często z Eweliną..
- Aha.. chciałbym żeby byli razem… niech przynajmniej raz Alkowi się ułoży..
Tomek z Kamilą jeszcze chwilę rozmawiali o swoim życiu. Potem Tomson objął dziewczynę i usnęli.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak późno, ale miałam gości a potem mnie wujek zabrał do mojego chrześniaka. Dzisiaj było gorąco więc trochę się kąpałam w basenie i tak ogólnie to czasu nie miałam.
Ps. Jak myślicie? Dlaczego w tym rozdziale pojawiły się opowieści o życiu Barona? Odpowiedzi jak i ocenę tego rozdziału piszcie w komentarzach ;) .

3 komentarze:

  1. Super, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham tego bloga!!! A może ojciec Barona spotyka się z mamą Kamili? Czekam na kolejne rozdziały i zapraszam do siebie: afromentalowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałyśmy cię do Liebster Award ! Szczegóły na naszym blogu : http://afro-mental-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń