Tomek przyciągnął ją do siebie.
- Mam nadzieję, że teraz nam nikt nie przeszkodzi- powiedział, patrząc jej
prosto w oczy.
Ich usta znów powoli zbliżały się do siebie. Tomson z Kamilą zaczęli się
całować namiętnie.
- Nigdy nie myślałam, że coś takiego mnie spotka…
- Bardzo bym chciał z tobą być już na zawsze…
- Ja z tobą też.
- Tylko.. najgorsze jest to.. że nie możemy się ujawnić w trakcie emisji The
Voice of Poland- powiedział smutny Tomek.
- Trudno.. może jakoś to przetrwamy… A właśnie… kiedy będą leciały w telewizji
castingi?
- Za tydzień w sobotę.
- Zgłodniałam już.. zamawiamy coś?
- Tak. Możemy zamówić pizzę.
Za 15 minut przyjechała pizza.
- Co robimy?- zapytała dziewczyna.
- Może pooglądamy telewizję.
- Dobry pomysł.
Włączyli telewizor. Przełączali kanały w poszukiwaniu jakiegoś fajnego programu
lub filmu. Nagle Tomek zauważył reklamę TVoP na TVP2.
- Cholera jasna! Co ja tu robię? Przecież to miało być kurna niespodzianką, że
ja wystąpię…-powiedziała zdenerwowana Kamila.
- No właśnie, mówili, że nikogo z uczestników nie będzie na reklamach…
- Najgorsze jest to, że moja matka jak przyjdzie z pracy to będzie cały czas
oglądała TVP2…
- Może nie będą wtedy puszczać tej reklamy.. albo oglądaj razem z nią i ją
zagaduj w trakcie reklam.
- Hmm.. może masz i rację…
- Widzisz.. bo ja zawsze mam rację.
- Chciałbyś…- Kamila rzuciła w Tomka poduszką.
- Znowu wojna? Okay… Kocham wojny na poduszki z tobą. Tylko, że teraz to ja wygram- Tomson odwzajemnił ruch
dziewczyny.
- Zobaczymy.
Resztę dnia spędzili na wygłupach.
- Robimy nocny seans filmowy?- zapytał Tomasz.
- Może być.
Przez prawie całą noc oglądali filmy. Przy drugim filmie Kamila zaczęła powoli
zsuwać się na ramię Tomsona. Chłopak przytulił ją. Dziewczyna usnęła. Za 15
minut Tomek również usnął.
Rano Kamila obudziła się w objęciach Tomasza.
- Hej. Wyspałaś się?
- Hej. Przy tobie zawsze- powiedziała z uśmiechem dziewczyna.
- O której twoi rodzice wracają z pracy?
- O 12:00.
- O fuck! Jest 10:40…
- Dobra to ja zrobię szybko śniadanie a potem będę musiała trochę posprzątać.
- O sprzątanie się nie martw. Ty zrób śniadanie a ja posprzątam. W końcu ja też
trochę nabałaganiłem…
- Nie ma mowy! Ty jesteś gościem!
- Ja posprzątam i nie ma dyskusji.
- Dobra ty mi pomożesz sprzątać.
- Okay. Może być.
Zjedli śniadanie i posprzątali dom.
- Dobra, ja już niestety będę musiał lecieć, bo zaraz twoi rodzice wrócą.
- Mam do ciebie prośbę. Podrzucisz mnie na miasto? Bo do szkoły nie mam zamiaru
iść, a w domu też nie mogę zostać bo będzie: czemu nie poszłaś do szkoły i w
ogóle.
- Nie ma problemu.
Wyszli z domu, wsiedli do samochodu i pojechali na miasto.
- Dziękuję ci za mile spędzony z tobą czas- powiedziała Kamila.
- Ja również dziękuję.
Dziewczyna pożegnała się z Tomkiem namiętnym całusem i wysiadła z samochodu.
----------------------------------------------------------------------------------
Znowu dzisiaj nawaliłam, że tak późno dodałam ten rozdział, ale była rano burza i przez resztę dnia nie miałam internetu... :/ no i prądu też tak nie za bardzo było... więc nie miałam na czym pisać nowych Afrodziałów... Przepraszam :* ;) Komentujcie ;3
super rozdział, jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się;p czekam na kolejny
UsuńCzekam na następny. ;D
OdpowiedzUsuń